środa, 20 maja 2015

Rozdział 6

Chwyciłam telefon i wybrałam numer Remka. Po kilku sygnałach odebrał.
- Ania?! - krzyknął do słuchawki.
- Nie. Jack z Titanic. Możemy się spotkać? - zaproponowałam.
- Co? Czemu? - usłyszałam po krótkim namyśle chłopaka.
- Muszę z tobą porozmawiać.. - zacisnęłam powieki powstrzymując łzy.
- No ale o czym? - denerwował mnie tymi pytaniami.
- Po prostu przyjdź do mojego domu za 20 minut ok? - rozłączyłam się nie czekając na odpowiedź.



Siedziałam na kanapie czekając na Remika. Patrzyłam na pusty telewizor i myślałam o tym co mu powiem.. Nie wiedziałam po co po niego dzwoniłam. Nie wiem co chcę mu powiedzieć.. Tyle myśli na raz.. W końcu ktoś zapukał. Zerwałam się na równe nogi i czym prędzej pobiegłam otworzyć. W drzwiach stał Jasiu..
- Ania.. - już chciał wejść, ale zastawiłam wejście swoim ciałem.
- Nie chcę teraz żebyś tu był - spojrzałam mu w oczy. Teraz zauważyłam, że ma bardzo ładne tęczówki.. Ale o czym ja teraz myślę?!
- Ale jak to? Przecież jesteśmy przyjaciółmi, możesz powiedzieć mi wszystko! - stanął jedną nogą w domu.
- Jasiek! Nie, nie teraz. Zostaw mnie samą. Proszę - za nim pojawił się szybko Remek.
- Cześć! - krzyknął jakby nigdy nic. Jaś obrócił się i zaraz poczerwieniał a knykcie u jego rąk stały się sine.
- Jego tu zaprosiłaś, a mnie nie chcesz wpuścisz? - wycedził przez zęby i rzucił mi groźne spojrzenie.
- To nie tak jak myślisz.. powiem Ci wszystko potem! - złapałam go za rękę.
- Nie mamy o czym rozmawiać. Wróciliście do siebie a ja głupi myślałem, że mamy szansę. Teraz nie ważne! - odszedł szybko. Ja stanęłam jak wryta słysząc jego słowa skierowanie do mnie w taki sposób...
- Mogę wejść? - w drzwiach pojawił się Remek.
- Tak, wchodź - otrząsnęłam się i wskazałam na salon.

Po chwili znalazłam się znów na kanapie a na przeciwko mnie on.
- O czym chciałaś rozmawiać? - spojrzał na mnie. Miał takie piękne spojrzenie...
- Ile razy to zrobiłeś.. - czułam jak łzy cisną mi się do oczu.
- Co zrobiłem? - załamywał mu się głos. Spojrzałam mu dzielnie w oczy i westchnęłam. Nie wiedziałam, że będzie mi tak ciężko o tym mówić..
- Na imprezie.. już zapomniałeś? - jedna łza spłynęła po policzka, ale szybko ją starłam.
- Płacz.. będzie Ci łatwiej... - powiedział jakby przez szloch.
- Nigdy nie będzie mi łatwiej rozumiesz? Ja Cię kochałam.. nie wiedziałam, że to co zrobiłeś nie było raz! Złamałeś mi serce.. Zależało mi na tobie, czemu mi to robiłeś? - odwróciłam wzrok i dałam się ponieść emocjom.
- Wiem, byłem głupi. Na imprezie.. Za dużo wypiłem, tyle ludzi na raz.. nikogo nie rozpoznawałem..traciłem powoli rachubę, a wtedy te dziewczyny zaczęły się w okół mnie kręcić. Jedna wyglądała podobnie jak ty.. również czerwona sukienka.. - tłumaczył ocierając twarz.
- A te pozostałe razy kiedy groziłeś Wiktorii? - teraz wrzała we mnie nienawiść.
- Słucham? JA groziłem WIKTORII? - podkreślał niektóre wyrazy.
- A może ja?! - podniosłam się z kanapy i odwróciłam do niego plecami.
- Ona Ci tak powiedziała?! Czyli już wiemy, że potrafi tylko kłamać! Jak myślisz, czemu Wiktoria zawsze wiedziała że Cię zdradzam?! Dlaczego mówi że to JA groziłem JEJ?! Dlaczego władowała mi się dwa razy do łóżka kiedy byłem pod wpływem alkoholu?! Tyle argumentów a ty wierzysz jej! - wykrzyczał. Obrócił mnie do siebie i staliśmy twarzą w twarz. Niemal czułam jego oddech na twarzy. Nie wiedziałam co powiedzieć..
- Czemu zawsze ten alkohol? Kiedy to było... - zmęczona wszystkim osunęłam się po ścianie i marnie spojrzałam na skarpetki nie do pary. Na sam ich widok uśmiechnęłam się.
- Na jej 17 urodzinach i na 18 Igora - oschle wytłumaczył.
- Czyli jednak TO robiliście.. - zapytałam przytrzymując głowę rękoma.
- Nie. Tylko się całowaliśmy.. - usiadł obok mnie.
- To dlaczego twierdzisz, że wpakowała Ci się do łóżka? - zdania nie łączyły się w prawdę.
- Hotel.. nie pamiętam już jaki. Alkohol.. położyłem się na łóżku. Już prawie spałem kiedy drzwi się rozchyliły. Nie umiałem na początku rozpoznać twarzy. Miała ten sam zapach co ty.. - przerwałam mu.
- dlatego zniknęła wtedy z pokoju... miała na sobie mój szlafrok? - spojrzałam na niego.
- Tak. Dlatego myślałem, że to ty.. Zaczęła mnie całować a ja głupi wdałem się w to... Nie otwierałem nawet oczu, a kiedy przestała i wsunęła się pod kołdrę ujrzałem ją. Wyskoczyłem wtedy z łóżka i powiedziałem, że masz się o tym nigdy nie dowiedzieć i natychmiast oddać Ci twój szlafrok. Drugi raz to przez Igora. Weszłyście do naszego pokoju i usłyszałem twój i Wiktorii głos. Ledwo słyszalny... Wtedy chyba wyszłaś, ale ona wparowała do mojego pokoju i znów to zrobiła. Pocałowała mnie raz w usta, ale ja nie odwzajemniłem pocałunku. Zobaczyłem wtedy ją. Wywaliłem Wiktorię z pokoju i poszedłem spać. Przepraszam.. - poleciała mu z oka łza.
- Nie wiem co mam myśleć... - miał takie piękne oczy... które były coraz bliżej moje twarzy...
________________________________
MAŁA AKTYWNOŚĆ = KRÓTKI ROZDZIAŁ. 
Błagam mordki komentujcie :c

Jak wam się podoba wytłumaczenie Remika? Co teraz zrobi Ania?.. Do przeczytania!

8 komentarzy:

  1. Mordo super rozdział mam nadzieje, że kolejny bd dłuższy.

    OdpowiedzUsuń
  2. Super czekam na nexta i ma byś dłuższy

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział. Oby była z Jankiem

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny blog moja imienniczko c:

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow mordo tyle tajemnic!Ciekawe czy to prawda z ta Wiki...Troche mi zal Jasia:CJuz sie nie moge doczekac kolejnego rozdzialu ;)
    3maj sie mordko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Remik wat ar u duing staph Remik staph (a tak serio to genialny rozdział ;3 )

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę dobra robota.. Normalnie to nie czytam takich ,,RZECZY", ale ostatnio podsłuchałam w szkole jak koleżanki gadają coś w tym stylu, no i postanowiłam sprawdzić czy to takie fajne jest jak się wydaje... Okazało się być całkiem, całkiem. Czytałam coś podobnego na twoim wcześniejszym blogu. No aż w końcu! ,,Kurde! Ale to fajne". No a potem był koniec! Ale to nic bo na szczęście znalazł się tam ,,LINK" do twojego nowego bloga :D Wiadomość o tym że powołałaś do życia w twoim opowiadaniu IDOLÓW nastolatków dała mi kopa. Spięłam się i przeczytałam wszystko co napisałaś do tej pory. Naprawdę genialne pomysły muszą kryć się w twojej głowie.. Powodzenia :) Czekam..

    OdpowiedzUsuń

© Agata | WS | 1, 2.